Rada Języka… Amerykańskiego
Już dość dawno temu pisałem, że o specyfice języka angielskiego decyduje m.in. fakt, że nikt nie kontroluje tego języka. Wygląda jednak na to, że Amerykanie uznali, że czas najwyższy to zmienić i pora kontrolować to, co się dzieje z językiem — przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.
W styczniu 2012 roku ma rozpocząć działalność Council for the English Language – jakby nie tłumaczyć tej nazwy to wychodzi nam Rada Języka Angielskiego (niczym Rada Języka Polskiego).
Amerykanie najwyraźniej dostrzegli co się dzieje z ich językiem i przestraszyli się. W tak wielokulturowym, wieloetnicznym kraju nie dziwi fakt, że angielszczyzna rozwija się w przeróżnych kierunkach. Uznano więc, że trzeba sprowadzić język na właściwy tor i usystematyzować go. Do kompetencji Rady mają należeć:
• upowszechnianie wiedzy o języku angielskim,normach i kryteriach oceny jego użycia oraz proponowanie form językowych odpowiednich w różnych sytuacjach;
• rozstrzyganie wątpliwości językowych co do słownictwa, gramatyki, wymowy, ortografii i interpunkcji, a także co do stosowności stylistycznego kształtu wypowiedzi;
• poszukiwanie rozwiązań w zakresie używania języka polskiego w różnych dziedzinach nauki i techniki;
• wyrażanie opinii o formie językowej tekstów przeznaczonych do komunikacji publicznej, a zwłaszcza w prasie, radiu i telewizji oraz w administracji;
• opiniowanie nazw (oraz ich form gramatycznych i ortograficznych) proponowanych dla nowych towarów lub usług;
• otaczanie szczególną opieką kultury języka angielskiego w nauczaniu szkolnym.
Tak więc całkiem szeroki wachlarz obowiązków Rada bierze na siebie. Choć w Polsce mamy organ strzegący języka polskiego, to czy rzeczywiście dobrym pomysłem jest powołanie takiej instytucji w USA? Ciekawe co na to Brytyjczycy?
Jestem niezwykle ciekaw pierwszych uchwał nowej rady.
ur not foolin any1
“• poszukiwanie rozwiązań w zakresie używania języka polskiego w różnych dziedzinach nauki i techniki;”
Ekm, a nie angielskiego przypadkiem? 😉
Ciekawe 🙂 Mam nadzieję, mrtom, że dasz nam znać kiedy zostaną wydane owe uchwały 😉
W takim razie są dwie możliwości:
1. bardziej prawdopodobna, szybko okaże się, że nad językiem angielskim nie da się zapanować i wyjdzie z tego pośmiewisko.
2. Rada zdobędzie jakiś wpływ na angielszczyznę, co jak przypuszczam skończy się początkiem degradacji tego języka, jako środka międzynarodowej komunikacji.
Czy ten wpis nie ma przypadkiem nic wspólnego z prima aprilis? 🙂
Bez wątpienia 😉 Pozdrawiam wszystkich czytelników! 😉
Jak mogłem dać się nabrać 😛
Poroniony pomysł z tą radą, wygląda mi na kolejne poszerzanie władzy socjalistów, którzy chcą brać pieniądze rządowe za wszystko. Nawet to, o czym każdy powinien decydować sam i co powinno toczyć się własnym torem (wychowanie i kształcenie dzieci, gospodarka), chcą regulować, żeby wydoić obywateli.
Ot, taki luźny komentarz pozajęzykowy.
Pzdr
PS Udany blog, gratuluję i dziękuję.
A spójrz na datę tego wpisu 😉
PS Dzięki